wtorek, 19 lutego 2013

Rozdział 5


Wbiegłam do domku cała mokra od płaczu, nikt tak jeszcze mnie nie upokorzył. NIKT. Jaka ja jestem naiwna, miał rację, przecież nie mógł się we mnie zakochać, byłam za brzydka, głupia i w ogóle. Stanęłam po środku pokoju w którym znajdowały się moje współlokatorki i koledzy z naszego obozu Kuba, Sebastian i Mateusz. Ich spojrzenia były pełne zdziwienia i współczucia. Seba przerwał głuche milczenie.
- Draża pozwoliła wam dzisiaj przyjść do nas, jeśli chcecie… Pogramy w prawdę, obowiązek, wybór lub coś innego…- jego głos ucichł widząc moje coraz większe łzy.
- Albo poopowiadamy sobie straszne historie…- podjął próbę Mateusz
- Wiedzieliście coś więcej niż to, że Dominik prawie utopił Alka?! Mówcie!- warknęłam. Ola odważyła się podejść, kiedy reszta ze zdziwienia i wstydu spuściła głowy. Przytuliła mnie mocno.
- Krótko mówiąc, Dominik dostał w twarz- cicho odezwał się Kuba- Kiedy ten wasz Alek wylądował w wodzie, wciągnął za sobą Domiego , nauczycielki to zauważyli i kazały im spokojnie wyjść, ale gdy znaleźli się z powrotem na pomoście Alek  rzucił się na Dominiczka,a ten dostał w mordę, a potem jeszcze troszkę kopniaków… Kobietki nie mogły nic zrobić, ogarnął się dopiero gdy przyszedł jego trener i powiedział, że złamał regulamin ucznia ich szkoły.
- Dzisiaj- podjęła się rozmowy Ania- pani nam powiedziała, że on musi z tobą pogadać, bo trener mu kazał cię przeprosić za to, że niby coś ci zrobił, a my uspokoiłyśmy ją, że już jesteście umówieni. Nie wiedzieliśmy za co te przeprosiny, przypadkowo podsłuchaliśmy Filipa i jego kumpla, okazało się, że zostałaś ofiarą wrednego… zakładu. To wszystko działo się jak już  poszłaś się z nim spotkać.
-  Nie mogliście powiedzieć mi, że to taki dupek ! Oczywiście, że nie przecież lepiej żebym została upokorzona. Prawie to ja  dostałam w twarz! Nie mogliście do mnie przyjść!? Powiedzieć mi tego!? Nazwał mnie DZIWKĄ!- odwróciłam się na pięcie, kierując się ku wyjściu.
 – Ale my nie wiedzieliśmy dopiero  5 minut temu przyszła do nas Draża i chciała ci powiedzieć żebyś tam nie szła  bo on został wylany z obozu i będzie agresywny, my myślałyśmy, ze chce po prostu pogadać!- Było za późno, ja biegłam już w kierunku lasku. Potrzebowałam samotności.

1 komentarz:

  1. Jest mi strasznie smutno z powodu Elizy ! Kurczę, głupi Alek namącił ! :/ czekam na następny !

    OdpowiedzUsuń